W sierpniu obrodziło… Dużo kolegów i sporo modeli. Moses zaskoczył wszystkich ”prawie” cywilną taksówką. Kondziu pokazał dwa niezwykłe maluchy. Latający talerz wszystkich mocno urzekł. Ja przyniosłem średnio zlepionego Oscara. Grzegorz nie zawiódł i tym razem. Pojawił się z atrakcyjnym Lynxem w tygrysio kocim malowaniu. Dodatkowo były jeszcze modele w trakcie roboty. Darek zaprezentował dekorowanie Leoparda samodzielnie wykonanymi ”pudełkami” dopancerzenia, Maciejka pokazał P-40 z ataku na Pearl Harbour, Moses będzie wykańczał Brewstera, a nasz wybitny fotograf tym razem też uraczył nas swoim dziełem… Fokker triplane, choć nie skończony, już wzbudzał niekłamane emocje. Tym razem tyle. Humory dopisywały, co widać na fotkach. Zapraszam na kolejne spotkanie we wrześniu.
Tekst: Zbyszek Malicki, zdjęcia: Maciek Żywczyk