Spotkanie grudniowe obchodziliśmy hucznie. Wiadomo Wigilia 8-). Były tłumy, były pierogi z kapustą i był barszczyk. Sporo modeli koledzy przynieśli. Pojawili się też rzadziej przychodzący koledzy. Wszystko byłoby naprawdę super gdyby nie informacja, która popsuła nam humory. To było ostatnie nasze spotkanie w tej lokalizacji…. 8-( Pojawialiśmy się „Pod Kogutem” od ponad dziesięciu lat…. a tu nagle właściciel poinformował nas, że rezygnuje z prowadzenia biznesu. No i musimy teraz szukać nowego lokum. Może na stałe a może na przeczekanie do następnego właściciela, choć nie wiadomo czy to będzie nadal restauracja…. Zobaczymy co przyniesie los. Do następnego spotkania już w nowym miejscu.
Tekst: Zbyszek Malicki; zdjęcia: Maciej Żywczyk