Ostatni weekend września to tradycyjna data dużej historycznej imprezy
w Niepołomicach, niedaleko Krakowa. Impreza pod nazwą „Pola Chwały” gromadzi wiele różnych grup rekonstrukcji historycznych oraz rzesze odwiedzających. Organizatorzy dokładają starań aby zapewnić jak najwięcej atrakcji, a program imprezy jest naprawdę imponujący. https://polachwaly.pl/2018/09/26/program-pola-chwaly-2018/
Jedną z ważniejszych pozycji w programie imprezy są spotkania wargamingowe, które trwają przez cały weekend. Właśnie w ramach tychże spotkań firma First to Fight zorganizowała „ V Turniej Historycznej Gry Bitewnej Wrzesień 1939”. Jako, że moje latorośla aktywnie uczestniczą w podobnych imprezach i „walczą” armiami FtF, niejako
z konieczności jesteśmy stałymi gośćmi tej imprezy już od kliku lat. Tak też było i w tym roku.
Podczas tegorocznej edycji jedną z imprez towarzyszących był I Festiwal Modelarski
w Niepołomicach „O Puchar Pani na Zamku”. Organizatorami byli modelarze z Grupy B
z Krakowa. Będąc na miejscu postanowiłem wziąć w nim udział. Spakowałem więc kilka swoich bardziej (a raczej mniej ?) udanych modeli i wyruszyliśmy sobotnim rankiem. Na potrzeby festiwalu przeznaczono kilka komnat w pięknym zabytkowym Zamku Królewskim. Trzeba przyznać, że cały zamek został pieczołowicie odrestaurowany i robi naprawdę świetne wrażenie, a wnętrza zachowały ten specyficzny klimat zamkowych komnat. Sama impreza miała charakter dość kameralny. Organizatorom udało się zgromadzić ponad 200 modeli (tak twierdzili), co zważywszy na imprezę w Bielsku Białej nie jest małą ilością. Dodatkową atrakcją był pokaz malowania, w szczególności modulacji kolorów, który przeprowadził Konrad Dzik.
„Puchar Pani na Zamku” zdobył, całkowicie zasłużenie, model kartonowy TS-8 Bies, naprawdę robi wrażenie. Z kolei mój „Twardy” został doceniony przez sędziów nagrodą za najlepszy model w polskich barwach ?.
Konkludując, modelarsko impreza ma pewien potencjał, szczególnie ze względu na naprawdę dużą liczbę odwiedzających, niestety nieszczęśliwie dla organizatorów w tym roku zbiegła się ona z konkursem w Bielsku Białej, czyli prawie za miedzą. Wielkim atutem są wszystkie imprezy towarzyszące i samo miejsce, urokliwe małopolskie miasteczko.
Dziedziniec zamku i jego wnętrza:
W muzeum zamku można podziwiać bogaty zbiór malarstwa i rzeźby, ze względu na ilość odwiedzających trzeba wcześniej rezerwować wejściówki.
W niedzielny poranek, po mszy polowej ulicami miasteczka odbywa się parada grup rekonstruktorskich, na czele oczywiście nasza Husaria ?
Byli też starożytni:
Naszych wielkich „przyjaciół” inaczej też nie zabrakło:
Na mój komentarz o mości Zagłobie, prawie rozpłatał mi czerep ?
Epoka napoleońska i policyjno-milicyjna
Bardzo efektowne były skoki spadochronowe, skoczkowie instruktorzy pobliskiej szkoły spadochronowej lądowali na hipodromie obok zamku.
I jeszcze akcent stulecia odzyskania niepodległości:
A młodzież walczyła i wywalczyła drugie miejsce ?
Tekst i zdjęcia: Darek Bondyra