Wśród oferty ukraińskiej firmy Roden znajduje się od niedawna jedna z popularniejszych maszyn latających XX wieku – Douglas DC-3 Dakota. Jako pierwsza została wydana wersja wojskowa C-47A w malowaniu USAAF a w kolejnej odsłonie otrzymaliśmy cywilnego DC-3 w malowaniu TWA. Model w skali 1:144.
W obu pudełkach znajdziemy te same wypraski a jedyna różnica polega na zaślepieniu drzwi i luku z tyłu kadłuba. Poniżej prezentuję dwa zdjęcia ramek pokazujące opisaną różnicę. Więcej zdjęć zawartości pudła można znaleźć na portalu findmodelkit.com
W moim odczuciu model w odbiorze jest przyjemniejszy od starszego produktu Minicrafta.
Budowa prosto z pudła niweluje to wrażenia zaledwie w drobnej części. Jedyny ślad po wypychaczach do usunięcia jest we wnękach podwozia. Z minusów jakie warto wymienić to zbyt wąskie oszklenie kabiny pilotów (lub zbyt szeroki kadłub, nie porównywałem modelu z planami) oraz otwory mocujące podwozie główne, które trzeba trochę przesunąć by golenie zamontować w miarę poprawnie. W sumie nic co by utrudniało w jakiś znaczący sposób prace nad modelem.
Na chwilę obecną zbudowałem dwie miniatury na bazie tego modelu. Pierwszą jest powojenna maszyna w barwach LOT-u. Nasz przewoźnik używał byłych wojskowych maszyn z szerokimi drzwiami w tyle kadłuba do czego idealnie nadaje się C-47A. Wybrałem samolot o numerze rejestracyjnym SP-LCD do zbudowania którego nie są potrzebne żadne przeróbki w modelu. Swoim zwyczajem zaszpachlowałem okienka w kabinie pasażerskiej. Do wykonania oznaczeń posłużyły mi kalkomanie krajowego producenta LimaOscar Decals. Z racji iż lubię „czyste pasażery” model otrzymał jedynie wash z farb olejnych.
W podobnej konwencji wykonałem drugą maszynę, tym razem w wersji DC-3
w malowaniu pudełkowym. Przedstawia ona samolot z okresu przedwojennego w barwach TWA. Jedyne zdjęcie tego konkretnego egzemplarza jakie znalazłem w sieci pokazuje iż na grzbiecie samolot nie posiadał anten, których umieszczenie proponuje Roden. Warto natomiast dorobić we własnym zakresie dodatkową okrągłą antenę na dziobie samolotu. Efekty obu warsztatów można zobaczyć na zdjęciach.
Podsumowując model warto polecić jako typowy relaksacyjny, mogący w dodatku posłużyć do wykonania egzemplarzy w polskich barwach (zarówno wojskowych
jak i cywilnych).
Tekst i zdjęcia: Jędrek