Ulegając namowom Zbyszka, w końcu siadłem, żeby opisać przeszłość.
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce, tak się złożyło, że ….
Ale ad rem:- w ramach obowiązków służbowych w grudniu 2003 wylądowałem w ośrodku szkoleniowym Boeinga w Miami. Skoro już mnie tam rzuciło, to pomyślałem, że do tychże obowiązków należy również wizyta w Kennedy Space Center na Cape Canaveral. Niewiele myśląc, namówiłem towarzyszące mi osoby, na wypożyczenie samochodu i wyjazd do Cape Canaveral w najbliższą sobotę. To jednak mimo wszystko ponad 200 mil w jedną stronę. Autostrada 6 pasmowa, ograniczenie prędkości – 65mph. Nuda panie. Za to parking – kilka hektarów.
Ku mojemu zaskoczeniu, na miejscu spotkaliśmy KOLEJKĘ do kasy, jak widać na zdjęciu.
Całe zwiedzanie polega na objeździe wyznaczoną trasą małymi autobusikami typu „Shuttle” i wysiadaniu/wsiadaniu w punktach zwiedzania. Ponieważ minęło już trochę czasu od tej wizyty, przedstawiam ją na zdjęciach raczej bez komentarzy lub tylko ze szczątkowym opisem.
- Budynek montażowy misji
- Budynek montażowy misji
- jedno z wielu jeziorek otaczających centrum kosmiczne
- droga transportowa na stanowisko startowe
- silniki pomocnicze promu kosmicznego z głównym zbiornikiem paliwa
- nos promu kosmicznego Explorer
- ogon promu kosmicznego Explorer
- wnętrze ładowni promu kosmicznego Explorer
- kokpit promu kosmicznego Explorer
- kokpit LM i jego opis
- kokpit LM
- kokpit LM
- kokpit LM
- skafander kosmiczny
- drugi stopień rakiety Saturn V
- ciąg dalszy stopnia drugiego
- stopień pierwszy rakiety
- naziemne centrum dowodzenia
- naziemne centrum dowodzenia
- silnik główny promu kosmicznego
- łazik marsjański
- porównanie doliny Mariner na Marsie z Wielkim Kanionem
- prom kosmiczny Explorer z zewnątrz, z silnikami pomocniczymi
- prom kosmiczny Explorer z zewnątrz, z silnikami pomocniczymi
- makieta lądownika marsjańskiego
- ogon promu
- ogon promu
- dysze wylotowe pomocniczych rakiet napędowych i zbiornik paliwa
- nos promu kosmicznego
- wnętrze promu kosmicznego
- wnętrze promu kosmicznego
- wnętrze promu kosmicznego
- łazik księżycowy Rover
- wnętrze lądownika LM
- skafander kosmiczny Jamesa Lovella z misji Apollo 13 z opisem
- skafander kosmiczny Jamesa Lovella z misji Apollo 13 z opisem
- skafander kosmiczny Jamesa Lovella z misji Apollo 13 z opisem
- budynek montażowy misji
- droga transportowa na stanowisko startowe
- droga transportowa na stanowisko startowe
- powłoka ablacyjna lądownika Apollo po powrocie na ziemię
- model Saturna V wraz z wyrzutnią
- moduł dowodzenia/ serwisowy Apollo
- koniec pierwszego stopnia rakiety (widać zakończenie zbiornika paliwa)
- początek drugiego stopnia rakiety. Pod sufitem widać podwieszony lądownik księżycowy LEM, częściowo zasłonięty przez kolekcję „badge” kolejnych wypraw
- widok wzdłuż pierwszego stopnia kadłuba Saturna V (należy pamiętać, że to ustrojstwo ma ponad 100 m dł.
- zbliżenia na dysze wylotowe silników głównych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- zbliżenia na dysze wylotowe silników głównych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- zbliżenia na dysze wylotowe silników głównych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- zbliżenia na dysze wylotowe silników głównych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- zbliżenia na dysze wylotowe silników głównych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- podpory pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- dysze wylotowe silników napędowych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- U.S. Astronauts Hall of Fame – główna ekspozycja – dysze wylotowe silników głównych pierwszego stopnia rakiety Saturn V
- model B747 SCA nosiciela promu
- model promu kosmicznego z rakietami wspomagającymi oraz zbiornikiem paliwa w makiecie budynku montażowego
- zdjęcie promu kosmicznego na transporterze Crowler
- model promu kosmicznego z rakietami wspomagającymi oraz zbiornikiem paliwa
- model promu kosmicznego z rakietami wspomagającymi oraz zbiornikiem paliwa
- model B747 SCA nosiciela promu
- transporter naziemny Crowler
- transporter naziemny Crowler
Jeszcze zakupy w sklepiku kosmicznym. Do IMAXA już nie zdążyliśmy. Powrót do Miami w okolicach północy był jednak trochę męczący.
Tekst i zdjęcia: Wojtek Michalik