Model brytyjskiej firmy Pegasus to 100% short run – części plastikowe mają bardzo dużo nadlewek i są raczej mało finezyjne, ale generalnie detale powierzchni są na akceptowalnym poziomie. Dodatkowo niektóre detale, jak silnik czy fotele pilotów są wykonane z białego metalu. Ciekawostką jest sposób wykonania zastrzałów – trzeba je sobie dociąć samemu z dołączonych profili – instrukcja zawiera odpowiednie szablony.
Odwzorowanie powierzchni skrzydeł to cienkie wypukłe linie, które generalnie od góry są ok, ale z dołu powinny być wklęsłe ze względu na profil skrzydła. Ścianki kadłuba są bardzo grube i bardzo nierówne od środka oraz pozbawione detali. Jest kilka części wnętrza kadłuba, ale po pocienieniu ścianek większość z nich, łącznie z podłogą trzeba będzie zrobić od nowa. Wymiarowo kadłub jest prawie w porządku, jedynie charakterystyczny garb pod silnikiem trzeba przesunąć do przodu o jakieś 2 mm. Gorzej jest ze skrzydłami – rozpiętość górnego płata jest o jakieś 3-4 mm za krótka – po ułożeniu na płasko górne skrzydło jest o jakieś 2 mm za krótkie, ale trzeba wziąć pod uwagę duży wznios skrzydła – końcowa różnica będzie widoczna po złożeniu. Co ciekawe skrzydła
w tym samolocie są asymetryczne, i podobnie jest w modelu. Na początku myślałem że to błąd, ale plany pokazują że była różnica pomiędzy połówkami skrzydła. Niestety dolne skrzydło również tak na oko ma rozpiętość o 4mm za małą. Kolejny błąd wymiarowy to
o 1 mm za mała cięciwa statecznika poziomego.
Model jest w wersji nieuzbrojonej, a szkoda, bo w Be-2e pilot siedział w tylnej kabinie,
a obserwator w przedniej, więc karabin maszynowy do strzelania do tyłu był skierowany prawie w twarz pilota.
Model firmy Pegasus to z tego co się orientuje jedyny wtryskowy model tego samolotu, więc dużego wyboru nie ma – kadłub jest w zasadzie w porządku, więcej pracy wymagają skrzydła, które trzeba mocno dopracować.
Tekst: Bartosz Pyzio; fot:ZM