Swordfish Mk.I, HMS Malaya

Model przedstawia (no prawie…) samolot z 701 Dywizjonu (Katapultowego) Fleet Air Arm operującego z pokładu HMS Malaya w 1941 roku.

Model edukacyjny – zbudowany przede wszystkim w celu nauki wykonywania naciągów. Za bazę do nauki posłużył mi zestaw firmy Smer w skali 1/50. Sam model jest prosty, toporny i bardzo niedokładny (także merytorycznie), ale za cenę ~30 PLN nie należy spodziewać się niczego więcej. Ponieważ cel budowy był czysto „naukowy” nie przywiązywałem praktycznie żadnej wagi do błędów i braków merytorycznych modelu. Także „doposażenie” modelu potraktowałem całkiem luźno i niezobowiązująco – bardziej na zasadzie wypełnienia pustki niż nadania mu właściwego wyglądu. Od siebie, w oparciu o pozostałości i szczątki po starych modelach dorobiłem tablicę przyrządów, fotele/siedzisko, elementy wnętrza kabiny pilota i strzelca, wymieniłem kaemy i dodałem magazynki zapasowe strzelca.
 Model jak na weterana Smera przystało składało się nienajlepiej, konieczne okazały się duże ilości środków szpachlujących i ściernych. Ustawienie poprawnej geometrii obu płatów łatwe nie było, ale w końcu udało mi się uzyskać akceptowalny rezultat. Niestety, sposób budowy i malowania, oraz wynikający z tego praktyczny brak możliwości wcześniejszej weryfikacji przyczyniły się do powstania babola, którego ze względu na poważne ryzyko uszkodzenia modelu już nie poprawiałem – kąt zbieżności pomiędzy osią kadłuba i osią pływaków jest nieco za ostry.
Z lenistwa, aby nie bawić się w nanoszenie podkładu i późniejsze „zabawy” z zabezpieczaniem akryli model pomalowałem Humbrolami, przy czym zieleninka powstała z wymieszania kilku odcieni „na oko” tak aby otrzymać barwę zbliżoną do posiadanego akrylu Agamy. Chcąc nieco złamać monotonię kolorów tu i ówdzie przetarłem model ściereczką matującą – otrzymałem bardzo sympatyczny wygląd, niestety sporo zostało zniwelowane przez błyszczący akrylowy lakier Agamy którym zabezpieczyłem model przed kalkami i washem. Niewielkie otarcia wykonałem suchym pędzlem i Humbrolem 56 (niestety efekt na pływakach jest dalece odległy od oczekiwań – muszę sobie poćwiczyć metodę na lakier / sól). Następnie wykonałem wash tradycyjnie sięgając po sprawdzone mikstury MiG’a – Neutral i Dark Wash. Na koniec wykonałem filtr rozcieńczonym Neurtal Wash’em] MiG’a. Ekierką owiniętą papierem starałem się usunąć jego nadmiar z żeber i podłużnic aby dodatkowo podkreślić różnice w „topografii” powierzchni. Czerwone paski na pływakach są ciutkę za szerokie :-/ .
 Naciągi – wykonałem stosując dwa rodzaje „nici”. Antenę i linki od steru wysokości zrobiłem z pończoszniczych nici. Mając w pamięci Wasze uwagi dotyczące „charakteru” naciągów w Sworfishu postanowiłem poszukać czegoś co będzie równie elastyczne jak nitki z pończoch, ale będzie posiadało większy przekrój. W ten sposób trafiłem na gumonici – w sklepach z pasmanterią takie nici dostępne są w rozmiarze 0,6-0,7mm. Poszedłem sprawdzić jak wygląda takie cudo i w jaki sposób realizowana jest „elastyczność” nici. Okazało się, że gumonić to splot złożony z elastycznego rdzenia i bawełnianego oplotu. Początkowo byłem zawiedziony – po rozciągnięciu na „lince” widoczne były spore „gródki” wynikające z różnego rozłożeni się oplotu, ale po bliższym „zbadaniu” okazało się, że oplot daje się bez problemu zdjąć zaś rdzeń to coś ala gumka o przekroju prostokątnym. W domu zrobiłem szybki test na reakcję rdzenia gumonici z klejem cyjanoakrylowym (super glue) – wynik był jak najbardziej pozytywny. Sam rdzeń ma jakieś 0,5 mm (próbowałem go przepchnąć przez otwór 0,45 i nie dał rady, ale przez 0,6 przeszedł bez problemu) i cechuje się dużą elastycznością, co daje szerokie możliwości w dowolnym kształtowaniu rozmiarów naciągu. W moim modelu poszczególne „linki” wyciągane były w granicy 10-15% długości początkowej. W trakcie wykonywania naciągów przekonałem się także, że gumonić lepiej reaguje (szybciej wiąże) z klejem o konsystencji rzadkiej/średniogęstej niż gęstej/żel.
 Kalkomanie Smeru dołączone do modelu są praktycznie nie do zastosowania – kolory są zbyt jasne i intensywne, a rozmiar oznaczeń alfanumerycznych bardziej odpowiada skali 1/32 niż 1/50… Kokardy i fin pochodzą z uniwersalnego zestawu oznaczeń RAF Techmodu, oznaczenia kodowe to mix pozostałości po innych modelach.

Tekst i zdjęcia: Hubert R. Łabęcki

DSCF5046 DSCF5045 DSCF5044 DSCF5043 DSCF5042 DSCF5038 DSCF5037 DSCF5036 DSCF5034 DSCF5033 DSCF5030 DSCF5028 DSCF5025 DSCF5023 DSCF5015 DSCF5011 DSCF5009 DSCF5006

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*