Tym razem spotkaliśmy się w nieco mniejszym gronie niż zwykle. Widać sezon wakacyjny zbiera swoje żniwo. Sam dotarłem koło 20tej więc część się już ulotniła… stąd takie pustki na zdjęciach. Jak widać lokal znowu mieliśmy tylko dla siebie. Czas spędziliśmy w miłej atmosferze, chociaż tym razem brakowało trochę eksponatów modelarskich będących w trakcie budowy. Sytuację uratował Janusz przynosząc zestaw Caudrona G.III z Choroszego. Niby maleństwo w 72, ale swoją rozpiętością bije na głowę niejedną 48semkę …wielkość kadłuba natomiast nie szokuje :). Ciekawe eksponaty przyniósł też Jurek. Tym razem w małym pudełku Hellera skompresowane były cztery modele D.520 … niektóre jak nas Jurek już przyzwyczaił dosyć wiekowe. Co ciekawe pojawił się również wątek numizmatyczny – kolekcja monet upamiętniających lądowanie na księżycu, sprzedawana ponoć niegdyś na stacjach benzynowych we Francji. Poza tym jak to zwykle gadka szmatka. Jeden z tematów, który utkwił mi w pamięci to konstrukcja materiałów pirotechnicznych począwszy od małych petard, przez mieszanie saletry z cukrem aż po przepis na proch strzelniczy. Jak się okazało każdy z uczestników miał w tym temacie niemałe doświadczenia w przeszłości.

Tekst i zdjęcia: Krzysiek Strużyna