Messerschmitt Bf-109 F-4

Bf-109 F-4 Hans Joachim Marseille 1/72 FineMolds.

Choć  w mojej kolekcji przeważają samoloty w obcych barwach, jest kilka tematów, obok których po prostu nie da się przejść obojętnie. Jedną z maszyn, którą chciałem zrobić od zawsze, był któryś z Messerschmittów Marseilla. Wprawdzie proste, bo dwukolorowe malowania, ale jak dalece inne od europejskich, do tego duże żółte cyfry i wiele smaczków na powierzchni na skutek użytkowania maszyny w trudnych pustynnych warunkach. Do tego doskonała miniatura FineMolds, kalkomanie Propagteam, filtr pustynny Quickboost i przepis na sukces gotowy. Zestaw, choć dość drogi i trudno dostępny jest zdecydowanie wart swojej ceny. W zasadzie składa się sam, do wnętrza dorzuciłem dosłownie kilka wykonanych własnoręcznie elementów. Sporo uwagi wymagało oszklenie, które niestety przygotowano jako jeden element, który musiałem rozciąć. W zasadzie, sięgając pamięcią, była to jedyna uciążliwość, reszta to drobiazgi.

Prawdziwą frajdę sprawiło malowanie. Dół to RLM 78 Testors (emalia), góra RLM 79 Gunze (seria H). Oba kolory rozcieńczane Levelling Thinner. Później wiele różnych, w zasadzie transparentnych warstw beżowych i brązowych kolorów Tamiya, a także farb olejnych dla plastyków, aby oddać efekt przykurzenia i zużycia kolorów. Kalkomanie były doskonałej jakości i kładły się wyśmienicie. Ponieważ oryginał miał zniszczone oznaczenia na skrzydłach, podobnie uszkodziłem także kalkomanie. Aha, nie wiedzieć czemu oznaczenie 14 w kalkomaniach ma kolor biały – potraktowałem je więc jako szablon, wyciąłem sobie maski z taśmy Tamiya i całość namalowałem. Efekt dopełniły obicia wykonane gąbką, wash brązowym kolorem z palety efektów AK oraz okopcenia malowane aerografem. Wykonanie tego modelu i pomalowanie go z rezultatem, jaki sobie założyłem było dużym wyzwaniem, ale opłaciło się – Marseille wybornie prezentuje się na półce.

Tekst i zdjęcia: Robert Wójcik

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*