Bytom 2016

Kolejny raz w Bytomiu. Ciężko nie pojechać na tą największą imprezę w kraju. Dlatego i w tym roku stolik IPMS Warszawa był na niej obecny. Koledzy zabrali ze sobą liczne modele co spowodowało gęste obłożenie naszego stolika. Poza standardową obsadą skrzydlatą prawie połowę tegorocznej ekspozycji  zajmowały ”wiatraki”. Myślę, że przez to nasz stolik był jednym z ciekawszych. Swoje śmigłowce prezentowali Grzegorz i Mirek, a dominował nad wszystkim wielki Mi-17 Andrzeja. Co do samych zawodów….to jak zwykle wysoki poziom. Choć muszę przyznać, że konkurencja nieco słabsza niż w zeszłym roku, szczególnie w niektórych kategoriach. W pancerce jak zwykle chyba było dość dużo modeli i większość dla mnie wyglądała super. Ale ja jestem lotnik więc mało się na tym znam. Co do lotnictwa to tym razem miałem wrażenie że jest słabiej. Myślę że główną przyczyną takiego stanu rzeczy był fakt ograniczenia liczby zgłaszanych modeli w danej kategorii do 2 sztuk. Efekty można zobaczyć na niektórych fotkach. Widoczne ”luzy” na stołach, o które ciężko było w poprzednich edycjach. Na przykładzie mojej skali czyli 1/72 było to chyba najlepiej widoczne. W zeszłym roku nie mogłem znaleźć miejsca na swoje modele gdy pojawiłem się ok. godz. 11.00. Tym razem o tej samej porze miejsca było sporo, choć na skalę 1/72 przeznaczony był obszar na ”zakręcie” alejki, (czyli niejako na boku stolika) gdzie w zeszłym roku 72-ka zajmowała przynajmniej połowę alejki. Trochę szkoda, ale rozumiem że tak ogromną liczbę modeli ciężko jest ogarnąć od strony sędziowskiej. W tym roku zaś bardzo dobrze obsadzona była kategoria ”open” w skali 1/72. Rzekł bym nawet, że to powinien być konkurs na czarne diamenty zwłaszcza, że sporo modeli w open było z tzw. dokumentacją. Trochę nie rozumiem autorów tych cudnych prac…  czemu nie wstawili swoich modeli do ”czarnych diamentów”? Tam za to w 72-ce był tylko jeden model, bardzo ładnie zrobiony, ale nie miał nic otwartego….poza kabiną więc nadawał się do gotowych do lotu….. (no ale miał dokumentację)….i czarnego zdobył….  Nie wiem czy nie byłoby celowym by sędziowie zmienili kategorię niektórych modeli (zwłaszcza że w regulaminach często widnieje taki zapis). Rozumiem, że to modelarz decyduje gdzie chce startować i że fantastycznie rozbebeszony leciwy model IRYDY w technologii vacu (choć z tego vacu to pewnie niewiele w nim zostało) dodatkowo z dokumentacją…. może startować w klasie ”open”. No bo w zasadzie wszystko w nim było pootwierane….. to samo z Hortenem, Iskrą, nawet z P40 czy takim rosyjskim dwupłatem którego nazwy nie pomnę…. one wszystkie mogły być w ”open”. Ale czy nie lepiej byłoby je przenieść do mającej być ”prestiżową” kategorii Czarne diamenty…. skoro w niej wystawiono tylko jeden model, który nie miał nic otwartego…. a tamte były rozbebeszone do granic wytrzymałości, ale ze smakiem i wielkim kunsztem wykonania.
Cóż to do przemyśleń dla organizatora….

A z przyjemniejszych rzeczy to …. jakieś tam nagrody nasza grupa przywiozła. Jak to ostatnio mówią na modelarskich salonach wyjazd ”opłacił się” Flachentemu, Januszowi, Bartkowi i naszemu nowemu koledze Pawłowi, który na zawodach został oficjalnie przyjęty w szeregi naszej grupy (ale jeszcze przed zdobyciem europucharu 😎 ). Poniżej kilka zdjęć z naszym stolikiem i innych. A więcej jak zwykle w linku: Bytom 2016.

Fotki autorstwa Adama Grzymskiego, tekst Zbyszek Malicki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*