Październikowe spotkanie… a więc jestem na bieżąco. Sporo luda się pojawiło. Część z nas wcześniej nieco odwiedziła Szczecin i ich sławetny Paprykarz. Nieco mniejsza grupka łącznie ze mną pojechała do Kielc. Na spotkaniu mieliśmy możliwość podzielenia się wrażeniami z odwiedzonych zawodów i pochwalenia się nagrodami. Ale o tym później. Na stołach jak zwykle trochę modeli i nieco zakupów. Tym razem mogliśmy podziwiać ukończonego Mustanga Darka (bondarka). Ostatecznie okazało się że wstępnie błyszczącą powierzchnię Darek mocno styrał i okopcił. Mustang wyszedł dość wyeksploatowany. Poza tym mogliśmy z bliska przyjrzeć się najnowszemu produktowi Flachy. Nasz Leo jak zwykle bardzo starannie i profesjonalnie wykonany. Myślę że dowódca z Wesołej będzie usatysfakcjonowany takim prezentem. Maciejka nasz kochany popada ostatnio w skrajności…. Heinkel He -111 w 72-ce i do tego Hurricane w 144 ze Sweet-a. To całkiem niezła różnica rozmiarów. Grzesiu z Bartkiem omawiali strategię ”uzbrojenia” grzesiowego Ospraya w elektronikę. Maciek Mrówczyński, który przeżywa swój renesans jeśli chodzi o spotkania grupowe 😎  pokazał Dauntlessa i Hayate w 48-ce. A nasz nowy kolega Leszek przytargał naprawdę imponujący księgozbiór w temacie żaglowców, które są jego pasją. Super, bo nie mieliśmy jeszcze w naszych szeregach szkutnika. Jak zacznie przynosić żaglowce to dopiero będzie jazda.
W to wszystko musicie uwierzyć mi na słowo, bo na fotkach które tym razem strzelał Adam za pomocą telefonu, nie bardzo to widać. Widać za to puchar i konsumpcję. Już wyjaśniam. Puchar udało nam się zdobyć za najlepsze stoisko klubowe na zawodach w Kielcach i jest to nagroda dla całej grupy IPMS Warszawa. A co do konsumpcji…. to chłopaki przywieźli ze Szczecina słoik paprykarzu! No i oczywiście skonsumowaliśmy go grupowo. Fakt na fotkach głównie Flacha…. ale wierzcie mi paprykarzem zajadali się prawie wszyscy. Był pyszny!   Do następnego.

Tekst: Zbyszek Malicki, zdjęcia: Adam Grzymski