Kolejne za nami. Przy tak dużej liczbie uczestników to naprawdę nie bardzo potrafię opisać wam o czym rozmawialiśmy 8-). Ale mogę napisać że poza stałymi bywalcami pojwił się nasz kolega Paweł Czarnocki, który kiedyś dawno temu do nas zaglądał….jeszcze za czasów grupy modelarskiej Mazowsze. Mam nadzieję, że się dobrze bawił i oczywiście zapraszamy na kolejne spotkania. Ze swoim tajemniczym tabletem przybył też Marek Jaszczołt. Całe spotkanie razem z Gajowym analizowali niesamowite (również kolorowe) fotki z czasów II wojny światowej. Poza tym dużo ”zakupów” i kilka modeli w trakcie roboty. I tak mogliśmy podziwiać ”flachowego” Apacha, adamowego Fairchilda, Darkowego Leoparda i F-100 (niezły kawał plastiku). Bartek przyniósł swoje podwodne ”jajo”, a Kuba tajemniczego zielonego niedźwiedzia. Laurent kolejne pudełko z zielonymi czołgami, Darek Sommerfeld wstępne prace nad Mosquito, a na koniec dojechał ”strużyn” i pokazał swoje P-40. Błyszczało toto jak lustro i można się było przeglądać. Jakość położenia Alcladów była imponująca. Całość atmosfery wspaniale uzupełniały dobre piwko i smaczne jadło. Do następnego spotkania. To będzie nasze wigilijne.
Tekst i zdjęcia: Zbyszek Malicki
Niesamowita atmosfera. Wspaniali koledzy. Postaram się bywać częściej. No i trzeba przywieźć jakiś model aby było się z czego pośmiać 🙂
Ten tajemniczy niedźwiedź to kapral artylerii Wojtek:)) Właśnie kończę go rzeźbić.
Któż produkuje taki model Turtle’a? Bartek robił od podstaw? Fajniaste pływadło 😀 !