…No i po zawodach 😎 Tegoroczną imprezę w Bytomiu możemy uznać za bardzo udaną dla naszej grupy. Tak naprawdę był to dla nas debiut. Wcześniejszy wyjazd mój i Bartka do Kielc nie był zbyt reprezentatywny. Tym razem udało nam się zebrać w dość pokaźną grupę. Choć nie udało się niestety wyjechać wszystkim, którzy wstępnie się deklarowali, to i tak było nas w sumie ośmiu, a przez niedługą chwilę nawet dziewięciu. Nie mieliśmy też większego problemu z zapełnieniem pięciometrowego stołu wystawowego 8-). W tygodniu poprzedzającym zawody miałem wielkiego stresa….wszystko spadło na moją głowę. Koszulki, baner, nagroda……to wszystko trzeba było zabezpieczyć aby dobrze wypaść ”na zewnątrz” jako grupa. Wiadomo ….marketing wizualny grupy jest bardzo istotny. Udało się na szczęście zdążyć ze wszystkim na czas. Myślę że wypadliśmy nie najgorzej. Z tego co wiem, były nawet przypadki, że ludzie robili sobie zdjęcia z ”naszą koszulką grupową”. Do stoiska często podchodzili zwiedzający. Największą ich rzeszę przyciągały oczywiście ruchome pojazdy Bartka Pyzio. Był też instruktarz rozciągania naciągów z nitek pończochy. Wiele osób fotografowało nasze stoisko i modele.
A teraz o zawodach. Cóż muszę przyznać że jestem mile zaskoczony. Impreza swą wielkością nie ustępowała zawodom w czeskim Brnie, na których byłem i jedynie do tych mogę ją porównać. Ilość wystawianych modeli przytłaczała. Podobnie z ich jakością. Było naprawdę zatrzęsienie świetnych prac i nie dziwię się sędziom, że mieli kłopot z ich ocenianiem 😎 Nagród też było dużo i co dla nas najważniejsze udało się nam jako grupie część z nich zdobyć. Mój Hurri (ku mojemu wielkiemu smutkowi) nie zachwycił niestety arbitrów….ale trzeba przyznać że konkurencja w skali 1/72 była naprawdę ogromna. W skali tej za to brylował P-24 Tomka Chacewicza, który otrzymał wyróżnienie (i medal). Kolejną nagrodę zdobył Krzysiek Strużyna za swojego Macci’ego w 48-emce. Ale największe zaskoczenie zgotował nam Darek Sommerfeld, który swoim Wellingtonem zdobył drugą nagrodę w prestiżowej kategorii ”Czarne Diamenty”. Tu niestety doskonały model kolegi Sebola deklasował dokładnie wszystkich. Me 109 w skali 1/48 wyglądał jak prawdziwy samolot…..tylko taki malutki 8-). Kolegę Sebola widać na jednym ze zdjęć razem z nami….udało nam się go poznać i zaprosić do nas na spotkanie. Mamy nadzieję że nas zaszczyci 8-). Dodatkowo model Darka został uhonorowany główną nagrodą imprezy, jaką był w moim mniemaniu Memoriał Płk. Jana Białego. Gratulujemy Darku z całych sił i czekamy na następne doskonałe modele. Po raz pierwszy, ale myślę że nie ostatni, IPMS Warszawa było fundatorem nagrody specjalnej. Naszą nagrodę wręczyliśmy koledze Przemkowi Stelmachowi za model Cant Z 501 w skali 1/72.
Podsumowując…..mimo pewnych kontrowersji w pracy sędziów (która jest bardzo trudna i odpowiedzialna….i nikt się do niej nie rwie) impreza w Bytomiu była świetna. Dobrze zorganizowana i profesjonalnie prowadzona. Mógłbym nazwać ją chyba nieoficjalnymi mistrzostwami naszego kraju. W Polsce nie ma większych zawodów modelarskich i każdy szanujący się modelarz powinien tam choć raz w życiu pojechać 😎 Dla reszty naszych chłopaków, którzy tam nie pojechali załączam galerię zdjęć…Krzyśka i parę moich…..żałujcie i szykujcie się za rok 😎 Poniżej kilka wybranych fot, a więcej jak zwykle w linku: http://s156.photobucket.com/user/ipms_warszawa/slideshow/Bytom%202014
Tekst: Zbyszek Malicki; Zdjęcia: Krzysiek Strużyna i Zbyszek Malicki