Spotkanie grupowe 13.01.2015

Pierwsze nasze spotkanie w nowym roku było naprawdę udane. Szkoda trochę że było tak dobre bo z wrażenia zapomniałem robić fotografie i kiedy przypomniałem sobie o tym było już sporo po 21-szej i niektórych już nie było. Nie wszyscy też z obecnych załapali się na fotkach za co przepraszam. A co do samego spotkania to …. przybyło na nie dwóch nowych kolegów. Poznaliśmy forumowego ”Flachę” znanego pogromcę czołgów. Odwiedził nas też Wojtek Sieteski, którego mocno zdetalowane ZERO, a także inne modele które miał ze sobą, powodowały u mnie poczucie dyskomfortu psychicznego, jaki odczuwałem na myśl o swoich produkcjach 😎 Serdecznie witamy obu kolegów w naszej grupie i mamy nadzieję, że zagoszczą już w niej na stałe.  Poza ”nowymi” przybyła też potężna grupa stałych bywalców, aż zrobiło się tak ciasno, że musieliśmy dołączyć dwa kolejne stoliki i pierwszy raz polecieliśmy formacją typu ”L”.  To musiało mieć swój wydźwięk również w rachunku… nie zdradzę ile popłynęliśmy…ale powiem tylko, że było ponad dwa razy tyle co zwykle 😎 Po raz kolejny odwiedzili nas koledzy
z Warszawskiej Fiesty.  Tym razem nawet  Ostach zabrał ze sobą ”rzeczy” do pooglądania. Nie wiem jak innych, ale mnie te gwiezdne modele ”kręciły”. U zagorzałego fana Star Wars nie mogło być inaczej. Fazzy natomiast obdarował mnie modelem Dorniera Do-18 z Matchboxa za co bardzo dziękuję. To co inni mieli do pokazania widać mniej więcej na fotkach. Maćkowy Ił-2 nabiera kształtów, dwie Avie Mac’eyki gotowe do malunków, moje zero z FM jest też w zaawansowanym stanie, no i armata Bartka. Wisienką na torcie były produkcje Rhayadera….. to co widzicie na fotce w centrum galerii mniej więcej. Mały przezroczysty krążek, a w nim …. łazik, przyczepa do niego i kierowca! Rany…. nawet aparat tego nie ”złapał”, miałem za słaby obiektyw. Jak Janusz to składa to ja nie wiem…..ale chciałbym poznać jego dealera 😎  Na koniec wspomnę o naszym niezastąpionym Jurku, który jak zawsze przytargał kilka pudełek z antykami. Tym razem poznaliśmy niuanse związane z jakością i pochodzeniem dostępnych na rynku P-40-stek w skali 1/72. To tyle co pamiętam…. do następnego.

Tekst i zdjęcia: Zbyszek Malicki

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*