MPM Bielsko-Biała 2018

Drogi pamiętniczku z końcem września wybraliśmy się na III Bielski Festiwal Modelarski. Wyjazd był już w piątek Darkowym wehikułem wraz z jego żoną i dodatkowo Pawłem S. Siemaszkiem zwanym. Wyruszyliśmy koło 13, droga była przyjemna i gadatliwa. Po drodze przystanek na obiad gdzie spotkaliśmy Flachę i Tomka P. Przywitani zostaliśmy staropolskim „znowu oni” i przeszliśmy do zamawiania dań. Panowie ponieważ byli wcześniej od nas dostali szybciej swoje porcje. Widok Pawła na talerz Flachy był wart upamiętnienia, a po obiedzie jechaliśmy prosto do celu.

Po zajechaniu najpierw rozpakowaliśmy modele, a następnie udaliśmy się do noclegu, który był blisko imprezy co jest bardzo przyjemnym rozwiązaniem. Tam rzuciła się nam w oczu bardzo „duża” i hałaśliwa maszynownia. Szybie rozpakowanie i wypad na before party zorganizowany przez chłopaków z Bielska.

W sobotę oglądanie wystawy i giełdy. Sama giełda była w dużym namiocie. Wszystko pięknie, ładnie tylko zimno, później wstawili nagrzewnicę, więc było cieplej. Wystawiane było również sporo szpeju wojskowego czy cywilnego. Min. Panthera przerobiona z T-55 czy Toyota Aygo w Maciejkowym kolorze.

Po południu przerwa na zarąbistą grochówkę, dalsze zwiedzanie i namawianie Tomka na modele Star Wars z Bandaia, a później wieczorek integracyjny gdzie Paweł sobie troszkę pofolgował w diecie. (Frytki nie są jego) 🙂 Tak musiałem to wrzucić.

Później powrót na stancje i kolejna integracja, gdzie było bardzo ciekawie i śmiesznie.

Niedzielny poranek był przyjemniejszy, pogoda była o wiele lepsza, aż szkoda było, że nie było tak w sobotę. Była możliwość zwiedzenia autobusu Ogórek gdzie można było min. skasować stare bilety. Mina Tomka bezcenna i oczywiście dalsze namawianie na Bandaie. 🙂

Dalej czekanie na zakończenie. Bardzo fajnym rozwiązaniem było to, że można było spakować modele przed nim. Zaoszczędziło to sporo czasu. Tradycyjnie sposób pakowania modeli przez Andrzeja wzbudzał duże zainteresowanie.

Dalej samo zakończenie, które przebiegło całkiem sprawne, a i było bardzo fajnie zorganizowane choćby przez to, że modele wręczały hostessy. Po zakończeniu wyjazd do domu.

Generalnie oprócz paru wpadek impreza chłopakom wyszła bardzo fajna, modeli było bardzo dużo, coś koło albo pond 1000. Atmosfera bardzo fajna. Mam nadzieje, wrócić do Bielska w przyszłym roku.

Tekst i zdjęcia: Bartłomiej Stawski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*