Bristol Blenheim Mk IV

13 września 1940 r był niestety pechowym dla załogi P/O G.M. Goodmana ze składu
40 Sqn RAF. Po długim i meczącym locie z zadaniem dostarczenia na Maltę kolejnego Blenheima załoga z nadzieją wypatrywała lądu nad bezmiarem morza Śródziemnego. Kiedy tylko na ich kursie ukazała się wyspa, a w zbiornikach nie pozostało za dużo paliwa, lotnicy ucieszyli się i czym prędzej rozpoczęli lądowanie. Jakie było ich zdziwienie gdy okazało się że pomylili się o kilkaset kilometrów i zamiast na Malcie wylądowali na Pantallerii. Włosi ucieszenii z niespodziewanego prezentu zaopiekowali się nim. Przemalowali samolot i wykonali sweetfocie z Blenheimem w tle, aby następnie użytkować go w ośrodku testowym w Guidonii. Nieszczęsna załoga „wylądowała” w obozie jenieckim w Sulmona aby, po kapitulacji Włoch trafić do Stalagu w Niemczech. Osobiście znalazłem jedynie dwie fotki tego włoskiego Bristola. Zainspirowały mnie one do wykonania miniaturki tego bombowca we włoskim malowaniu. Nie jest to dokładnie to malowanie z Pantallerii a jedynie model zainspirowany fotkami tamtej maszyny. Model zbudowałem posiłkując się nowym zestawem „myśliwskiej” wersji F Mk.IV z Airfixa. Zestaw ogólnie jest bardzo fajny. Nieco problemów stwarza połączenie głównej części kadłuba z przednią, kabinową, częścią. Było nieco pracy pilnikiem i szpachlowania. Malowanie wykonałem farbami xtracolor oraz Tamiya. Kalki pochodzą z zestawu Fiata Cr 32 z pisma Super Model. Dodatkowe oznaczenia malowałem od szablonów.

Tekst i zdjęcia: Maciej Poniatowski

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*